Rząd Aleksandra Łukaszenki planuje sprzedać swoje przedsiębiorstwa firmom europejskim. Ma to być sposób na załatanie dziury budżetowej. Do 2011 r., czyli do wyborów, chce utrzymać stabilną gospodarkę.

Głównym doradcą rządu Białorusi będzie sławny ród Rothschildów (jedna z najbogatszych rodzin na świecie).
Na tych prywatyzacjach dużo mogą skorzystać polscy przedsiębiorcy.
Już teraz sporo inwestujemy na Białorusi – według Ministerstwa Gospodarki (jak podaje Dziennik Gazeta Prawna nr 37 (2668), 23.02.2010) – w 420 spółkach na Białorusi jest polski kapitał, a ponad 200 z nich w całości jest własnością polskich przedsiębiorców, między innymi Genin Holding, czy Inco-Food.

Największą inwestycją z polskim kapitałem będzie elektrownia węglowa (o mocy 1 tys. MW) – wspólne przedsięwzięcie polskiej firmy Kulczyk Holding i białoruskiej Biełenierha. Z prądu wytwarzanego przez elektrownię, która ma być gotowa do końca 2014 r. będzie korzystać również Polska.

Rynek białoruski może się okazać bardzo atrakcyjny dla polskich firm budowlanych. Dużym zainteresowaniem cieszą się tam polskie materiały budowlane oraz wykończeniowe (pokrycia dachowe, okna, drzwi).
Jest to bardzo dobry moment do budowania stabilnych struktur sprzedażowych, do umacniania tam swojej pozycji. Wymaga to nakładów, które jednak będą inwestycją, która z pewnością zwróci się w przyszłości.