Coraz więcej osób decyduje się na kupno małych (do 50m²) mieszkań, które są jeszcze w fazie inwestycji.

Według danych DGP (23.03.2010) na rynku brakuje najtańszych mieszkań, czyli właśnie tych o metrażu do 50 m². Na przykład w Lublinie, w lipcu 2009 zakończyła się sprzedaż mieszkań, które zostaną oddane do użytku dopiero w czerwcu tego roku.
Większe mieszkania jest dużo trudniej sprzedać. Kryzys ekonomiczny dotknął także nabywców, a większe znaczy droższe, co skutecznie odstrasza. Natomiast te mniejsze mieszkania łatwiej sprzedać, z prostego powodu - mniejszy metraż oznacza niższą cenę. Są tak popularne, ponieważ łatwiej otrzymać na nie kredyt, a ceny są naprawdę atrakcyjne.

Deweloperzy mogą oferować coraz korzystniejsze warunki (nawet od tych na rynku wtórnym) ponieważ budowanie jest coraz tańsze (nawet do 30%) niż dwa lata temu. Staniała zarówno robocizna, materiały budowlane jak i działki.
 

Przy inwestycjach na etapie tzw. „dziury w ziemi” należy jednak wybrać dewelopera, który ma naprawdę dobrą opinię i da 100% gwarancję, że nasze mieszkanie powstanie.