Zainteresowanie rządowym programem Rodzina na Swoim stale rośnie. W miarę wzrostu jego popularności nasilają się jednak głosy, iż jest to jawna dyskryminacja osób nieposiadających rodziny (współmałżonka, dzieci) lub osób żyjących w nieformalnych związkach, które nie mogą liczyć na pomoc Skarbu Państwa w finansowaniu zakupu nieruchomości.

W dzisiejszych czasach wiek, w którym ludzie decydują się na małżeństwo jest wyższy niż kilkanaście lat temu. Liczy się kariera, stabilizacja finansowa, dobrobyt. Dopiero po spełnieniu tych warunków młodzi ludzie myślą o formalizacji swoich związków. Istotna jest także moda na bycie tzw. singlem, która w wielu przypadkach powoduje całkowite porzucenie chęci uczuciowego ustatkowania się. Takie osoby także płacą podatki i są pełnoprawnymi obywatelami naszego kraju, dlatego też zgłaszają chęć korzystania z udogodnień w nabywaniu domów i mieszkań.
 

Nieruchomości w Polsce, w zdecydowanej większości, nabywane są dzięki kredytom, które niejednokrotnie bywają przyznawane według bardzo restrykcyjnych zasad. Programy rządowe nastawione na współfinansowanie odsetek ignorowały dotychczas potrzeby osób samotnych, zaciągających kredyty.
 

Na szczęście wkrótce może się to zmienić. Kilka miesięcy temu do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji ustawy, którego pomysłodawcą był Wiesław Szczepański, poseł Lewicy. Zmiany uwzględniające interesy singli budzą jednak spore wątpliwości. Ponieważ, wg danych GUS, w Polsce jest ok. 5 mln jednoosobowych gospodarstw domowych, co może wiązać się z dużymi kosztami.
Zdania na ten temat są podzielone.

Więcej na temat programu Rodzina na Swoim w Dziale Finanse.