Lwowskim urzędnikom zostały postawione zarzuty sprzeniewierzenia środków budżetowych, przeznaczonych na realizację projektów związanych z Euro 2012.

3 marca cała sytuacja została ujawniona przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Urzędnicy Lwowskiego Państwowego Uniwersytetu Kultury Fizycznej mieli dokonać malwersacji finansowej na kwotę prawie 1,8 mln hrywien (ok. 225 tys. dol.) środków budżetowych, przeznaczonych do organizacji meczów piłkarskich na mistrzostwa Europy w 2012.

Jak podała służba prasowa lwowskiego oddziału MSW, pracownicy urzędu sfałszowali oficjalne dokumenty dotyczące terenów, na których miał powstać nowy terminal lotniska. Stworzyli fikcyjną umowę kupna-sprzedaży nieruchomości znajdujących się na tym terenie, z której wynikało, że kilka obiektów przeszło na własność spółki – w której pracowali urzędnicy. Po przeprowadzeniu dokładnych badań charakteru pisma okazało się, że dokumenty są fałszywe.

Czarne chmury wiszą nad przygotowaniami Lwowa do mistrzostw. Prace są cały czas wstrzymywane, co chwila wychodzą nowe kłopoty i afery. Władze miasta mimo to upierają się, że zdążą z organizacją przed 2012 rokiem. Coraz ciężej jest jednak uwierzyć w te zapewnienia. Gdyby Lwów miał wsparcie ukraińskich oligarchów (tak jak inne miasta organizatorskie) obawy byłyby mniejsze. Ale niestety miasto może liczyć tylko na siebie.