Borys Kolesnikow – Wicepremier Ukrainy powiedział, że decyzja o rekonstrukcji stadionu Olimpijskiego w Kijowie to poważny błąd organizacyjny.

„Budowanie od podstaw jest dużo łatwiejsze” – mówił Kolesnikow w wywiadzie dla stacji radiowej „Echo Moskwy”. Wicepremier, który nadzoruje przygotowania do przeprowadzenia finałowego turnieju mistrzostw Euro 2012 uznał, że dużo prostszym wyjściem jest budowa stadionu we Lwowie – niż rekonstrukcja starego w Kijowie. Dlatego według Kolesnikowa taka decyzja jest poważnym błędem.

Dziwi takie podejście zwłaszcza jak się słyszy o tym, że UEFA może wykluczyć Lwów z organizacji mistrzostw. Drugą dość zaskakującą opinią jest stwierdzenie, że prywatny biznes nie powinien się mieszać w przygotowania do mistrzostw. Racja jest, że organizacją imprezy powinno się zająć przede wszystkim państwo, ale jeśli ukraińscy oligarchowie nie wspomogą prac, nasi wschodni sąsiedzi raczej nie będą mieli szans ukończyć przygotowań.

Koszt organizacji mistrzostw na Ukrainie zamyka się w kwocie 700 mln dolarów. Ta suma ma być rozdysponowana na budowę dwóch stadionów oraz na infrastrukturę krajową. Nie w pieniądzach leży jednak problem Ukrainy, ale z odpowiednim zgraniem organizacyjnym. Wydaje się, że władze nie mają żadnego konkretnego planu na przygotowanie tych mistrzostw. Jeśli Ukraina nie weźmie się w garść to może naprawdę stracić te mistrzostwa.