Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zerwała kontrakt o wartości ponad 230 mln EUR z austriackim koncernem Alpine Bau na budowę odcinka autostrady do Czech - A1 Świerklany – Gorzyczki. Decyzję motywuje niedotrzymywaniem terminów realizacji kontraktu. Powinno być już wykonane 85% prac, a jest 50%.

Wykonawca nie czuje się winny. Według inwestora czas robót został wydłużony przez znalezienie ponad 4 tys. niewybuchów z czasów wojny, z powodu których trzeba było oczyścić teren. Według niej, prawdziwe powody to, to, że GDDKiA nie spodobało się jej wystąpienie o wydłużenie czasu realizacji kontraktu (i wzrost jego wartości o 21mln EUR). Ponadto Alpine Bau zakwestionował projekt budowy jednego z obiektów mostowych, ponieważ według niego grozi on katastrofą (ma ekspertyzy polskie i austriackie). Austriacy zarzucają GDDKiA, że chce rozpisać nowy kontrakt z przeprojektowaniem trasy, chociaż z nimi o projektach nie chciała rozmawiać, zamierzają się odwoływać do ministra infrastruktury (Cezary Grabarczyk), dochodzić praw w polskich sądach i w Unii Europejskiej.

Alpine Bau jest w Polsce wykonawcą oraz współwykonawcą także innych kontraktów: budowy stadionu narodowego w Warszawie, Baltic Areny w Gdańsku, Stadionu Lecha w Poznaniu, Stadionu Cracovii. Wszystkie te inwestycje, łącznie z zerwaną miały być gotowe na EURO 2012. Przedstawiciele GDDKiA są przekonani, że firma nie wycofa się przez zerwany kontrakt z pozostałych inwestycji, gdyż ich wartość przekracza 2 mld zł - byłaby to zbyt duża starta dla Alpine Bau.

Z autostradą na EURO trudno będzie zdążyć, wyłonienie nowego wykonawcy zajmie wiele miesięcy. Ponadto problemy z realizacją projektu autostrady mogą spowodować utratę przez Polskę ponad 100 mln EUR dotacji z funduszy unijnych (od stycznia komisarzem odpowiedzialnym za podział pieniędzy w ramach polityki regionalnej będzie Austryjak – Johannes Hahn).