Wczoraj (18.02.2010 r.) minęło dokładnie 500 dni od rozpoczęcia budowy Stadionu Narodowego w Warszawie.

Co już zrobiono?

Pierwszy etap budowy polegał na przygotowaniu terenu pod nowy stadion. Trzeba więc było rozebrać Stadion X-lecia, wywieść tony ziemi i grudy oraz wykonać głębokie fundamenty. W ziemi umieszczono ponad 14 tys. żelbetonowych pali oraz kolumn żwirowych, których zadaniem będzie podtrzymywać całą konstrukcję. Przed rozpoczęciem prac trzeba było oczywiście przenieść handlarzy z „Jarmarku Europa”, którym nie w smak było opuszczać ten teren.

Drugi etap obejmował roboty budowlano instalacyjne. Rozpoczął się w maju 2009, czyli po ponad pół roku od rozpoczęcia prac.

Nad czym trwają pracę?

Obecnie prace skupiają się na konstrukcji stalowej dachu. Są to pracę przygotowawcze, gdyż poszczególne elementy konstrukcji dopiero napływają z Włoch. Po zmontowaniu będą wzmacniać dach niezależnie od konstrukcji żelbetonowej.

Co jeszcze trzeba zrobić?

I tu jest największy problem. Pomimo, że prace cały czas trwają, to Narodowy ma największe opóźnienie ze wszystkich stadionów, na których odbędą się mistrzostwa. Chociaż władze Warszawy zarzekają się, że obiekt powstanie przed rokiem 2012, z etapu prac jednak to nie wynika.

Trzeba wykonać jeszcze prace wykończeniowe podziemnej części stadionu, wykonać konstrukcję żelbetonową i szereg prac wykończeniowych w części nadziemnej (kiedy oczywiście powstanie). W planach jest zakończenie montowania głównej konstrukcji stalowej jeszcze w czerwcu tego roku. W listopadzie ma się rozpocząć ogrzewanie zamkniętych pomieszczeń stadionu, a w styczniu 2011 roku ma być rozpinana konstrukcja linowa dachu. Władze planują ukończyć pracę w maju 2011 r. Miejmy nadzieję, że spełnią im się te plany. Aby to jednak osiągnąć, prace powinny ruszyć z kopyta.